Urodziłam się i lata młodości spędziłam w Książu Małym. zafascynowana jestem historia Książa i okolic. Dodam cytat o Książu Małym z książki ks. Jana Wiśniewskiego " Dekanat Miechowski z1916roku". cyt.
Książ Mały(v. stary) . Wieś ta już w 1326r. była parafialną , miała swego plebana , którym był Obolan. W połowie XV wieku stał tu kościół murowany pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny , kościoła tego plebanem był Bernard, zaś kolatorami Jakub Kula , herbu Jastrzebiec , Mikołaj i Bernard Kowalewscy herbu Ossoria . Do parafii należały wsie : Książ Mały , Trzonów należący do Jakuba Kozłowskiego ,herbu Lis, Boczkowice Wielkie w posiadaniu Mikołaja Kowalewskiego i Małe tegoż dziedzica oraz Mikołaja Mleczyn , Krzeszówka Jakóba Kuli, Zaryszyn Mikołaja Kowalewskiego , Giebułtów -Jana Koziegłowskiego , , herbu Lis , Maciejów -Mikołaja Mlecznego, Moczydło-Jana Rapsztyńskiego herbu Topór. W XV, XVI wiekach Książ Mały należał do tych samyc
Szanowny Panie,
swego czasu zwrócił się Pan do mnie z prośbą o kontakt z p. Stanisławem Wielowieyskim. Miałam awarię poczty i utraciłam kontakt do Pana, prosiłabym zatem o ponowny sygnał z Pana strony, bym mogła tę Pana prośbę spełnić.
Pana strona jest bardzo interesująca. Gratuluję!
Ewa Pałkiewicz
Jestem administratorem strony internetowej parafii w Książu Małym. Stąd mam informację o istnieniu Pana strony. Gratuluję podobnej pasji do historii "małej ojczyzny". I życzę dalszych sukcesów w gromadzeniu informacji zwłaszcza tej niepisanej. Pozdrawiam
Panie Mirku.
Dziękuję za odpowiedź.
Chodzi za mną, ale już dla własnych celów, żeby zebrać więcej informacji i starych zdjęć,
póki jeszcze żyje to starsze pokolenie.
Ale jakoś trudno o zrozumienie czy współpracę.
Jeśli chodzi o Kośmińskich to w zeszłym roku ktoś rozebrał ten grobowiec. Chyba są potomkowie, ale gdzie ??
A ten drugi nagrobek to też niewiele wiem.
Moja wiedza to tylko tyle, ile byłam wstanie sama wyszperać.
Zresztą na potrzeby parafii wystarczy to co jest.
Pozdrawiam
Grażyna Balcer
Wczoraj przypadkiem odkryłam "Miechowski Kuferek":-D Dlaczego nie jest on bardziej rozreklamowany???????
Pokłon w strone Autora za zgromadzenie tylu fascynujacych informacji w jednym miejscu....
Zapiski pani Luboszy to juz majsterszyk bardzo załuje ze tylko tyle.....czyta sie jednym tchem rzeczywiscie mogłaby z tego byc piekna ksiazka:-D tak plastycznie wszystko przekazane...Ja (ur koniec lat 70) doskonale wiem gdzie były Grzegorzki (tej nazwy sie uzywalo u mnie w domu) i miliard razy skracałam sobie tamtędy droge na cmentarz...
czuje niedosyt......
pozdrawiam Maria
Będąc dziś w Swięcicach ,chcąc się coś dowiedzieć o historii tej miejscowości przez przypadek odnalazłem tą stronę .Gratuluję koledze prowadzenia tak ciekawej strony historycznej.
Sławomir Kubat
Mirku, podziwiamy fachowy i profesjonalny opis Kaliny Małej. Na naszej stronie brakowało takiego opisu,znaleźliśmy tam nawet takie wiadomości które były dla nas nowością. Stronę "Miechowski kuferek" często przeglądamy i polecamy znajomym.
Podstrona Lapidarium to mistrzostwo.
Pozdrawiamy Mariola i Wiesław Chrzęstek
Wyrazy uznania ....
AG
Czy jest jeszcze ktoś, kto ma informacje dotyczące przodków Kaliny Małej?
Bardzo proszę o doprecyzowanie pytania. Najwięcej informacji o dawnych mieszkańcach Kaliny Małej jest na stronie o Kalinie Małej państwa Chrzęstków. Pozdrawiam.
Witam.Niedawno kupiłem zdjęcie kartonikowe z1894 roku młodej kobiety fot.Sebald i na rewersie jest adnotacja Felicja Popielówna pózniejsza Przełożona S.Szarytek w Krakowie i ten wpis doprowadził mnie do tej strony ,ale o przełożonej Szarytek nie znalazłem nic i dlatego szukam potwierdzenia tej informacji.
Panie Januszu. Felicja Popielówna ur. w 1873 r., córka Konstantego i Marii z Januszkiewiczów przebywała w Zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia w Krakowie 44 lata, jednak nie była przełożoną tego zgromadzenia. Znając doskonale język francuski pracowała w sekretariacie. W "Lapidarium" znajduje się jej zdjęcie z siostrą. Pozdrawiam.
Witam.Dziękuję za wyczerpujące informacje mimo że okazeły się trochę inne to jednak pani Felicja Popielówna pochodzi znakomitego rodu, i cieszę się że mam jej fotografię.
oto link do aktu urodzenia (1811/57) Włodzimierza Marcina Jakuba Sebastiana Adama Antoniego (to jedno dziecko ;-) s. Antoniego i Ludwiki Badeń ur. 2.6.1811 we wsi Okęcie http://metryki.genealodzy.pl/metryka.php?ar=1&zs=0174d&sy=204&kt=1&plik=054-058.jpg#zoom=2.25&x=2211&y=735
pozdr WM
Super blog
Witaj Mirku .Ciekawa strona . Powodzenia i wytrwałości .
Jacek D
Dziękuję za wszystkie wpisy. Muszę trochę uporządkować stronę. Nie ułatwia mi tego edytor manifo. Przydałaby się też korekta tekstu:)
Bardzo się cieszę, że znalazłem tutaj informacje, które pomogły mi wyjaśnić i uporządkować kilka nieznanych mi faktów dotyczących historii pałacu w Pogwizdowie. Mieszkałem tam w latach 60-tych. Moi rodzice byli nauczycielami. Tam się urodziła moja siostra. Wiele faktów, znanych mi z przekazów czy to rodziców, czy to znajomych tam mieszkających, uleciało z pamięci. Są też i takie, które różnią się od tych tutaj opisanych. Miałem problem z wyprowadzeniem powinowactwa dziedzica A. Szańkowskiego (właściciela dóbr Kępie) z p.Grodzickim dziedzicem Pogwizdowa. Znałem historię artysty malarza Henryka Szańkowskiego, którego obraz (kobieta ? ) wisiał w jednym z pokoi popałacowch i o którym okoliczni mówili, że "ta kobieta straszy w pałacu". Nie wszystko jest dla mnie oczywiste ale BARDZO DZIĘKUJĘ za to co robicie i proszę o jeszcze. Jerzy. J.
edward jan szczepara mieszkalem w kalinje wielkiej od 1938 rok do 1946 wyjehcalismy do sopot gdzie mieszkamk do dzis moze kuferek iechowskipomoze uzyskanju nowych wiadomosci o kalinie wielkjeji o rodzinie reroniow i szczeparo pozdrawiamk kuferek i wlasciciela
Panie Edwardzie, proszę podać trochę więcej szczegółów. U kogo Pan mieszkał? Czy to było w pobliżu dworu? Pozdrawiam
www.ksiazwielki.eu/pliki/dl/OSP_Książ_Wielki.pdf
pod w/w adresem jest moje opracowanie Kroniki OSP w Książu Wielkim z okazji świętowania 100 lecia istnienia . Polecam przeczytać ciekawostki z naszej okolicy.Pozdrawiam Teresa Kmera
Pani Tereso, bardzo dziękuję za link do pięknie opracowanej Kroniki OSP w Książu Wielkim. Mam nadzieję, że kiedyś zostanie wydana w formie książkowej, ponieważ zawiera bardzo dużo ciekawych informacji z przeszłości tej organizacji. Zamieszczone fotografie są jak przysłowiowe rodzynki w cieście. Gratuluję!
Kilka lat temu szukając informacji o przodku Nataliju Hochbaumie natrafiłem na Miechowski Kuferek i grób w Książu Małym. Ksiądz z Księża Małego potwierdził, że na tym cmentarzu pochowany jest 70-letni Natalij Hochbaum zm. w 1911 r. syn Adama (pisany też Natal, Natalji, Natalis).Na nagrobku jest wersja żeńska spoczywającej osoby. Musiała więc lata temu zajść sytuacja zniekształcenia imienia i powstania błędów na tablicy nagrobnej. Natalij Hochbaum był synem Adama, który jako Niemiec trafił z armią Napoleona w 1812 r. pod Rygę, ranny pod Wilnem został przywieziony do W-wy i pozostał w Polsce (-wg. pamiętników syna Natalego - Leona) i Joanny Żarnowieckiej. Po śmierci matki macochą Natalego w 1858 r. została Antonina Stefańska z Gagatnickich h. Pniejnia. Natali był uczestnikiem powstania styczniowego, za co był więziony (pamiętniki jego syna Leona). Był zarządcą wielu majątków w okolicy. Mieszkał w Rembieszycach, Motkowicach, Strojnowie-Moczydłach. Z żoną Emilią
Panie Macieju, cała informacja nadesłana przez Pana już znalazła się w Lapidarium. Pozostaje mi podziękować za korektę i przybliżenie bardzo interesującej historii rodziny. Zachęcił mnie Pan do poszukiwania wymienionych pamiętników.
Witam,
strona odkryta przypadkiem, jednak jak się okazało przypadkiem szczęśliwym. Miechowski kuferek okazał się bardzo ciekawy, to wprost kopalnia wiedzy o ziemi miechowskiej, przez którą często przejeżdżam, i czasami wyszukuję informacje historyczne, krajoznawcze, ...
Stały czytelnik od dzisiaj :)
Witaj Mirku zaczelam czytac tego bloga i fascynujace wiadomosci sa tu przekazane
.Brawo i oby tak dalejAnna K.
Do Macieja,
Czy istnieje jakaś możliwość skontaktowania się z Tobą?
Od roku zaczęłam poszukiwania moich przodków z rodziny Hochbaum-Barthel.
Niestety nie wiem zbyt wiele, słyszałam, że Natalij miał wiele dzieci, jednym z nich był Stanisław - mój pradziadek, ale też Michalina, Józefa i jak pisałeś Leon. Bardzo chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o moich przodkach.
Podaję kontaktowy email: lara.alex.irma@gmail.com
Szukam kontaktu z prowadzacym tą stronę. Chodzi mi o dwór w Świecicach. Meil podany na stronie odrzuca meile.
Pozdrawiam
Wojciech Krajewski
Dział Historii Wojskowości
Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie
wkrajewski@muzeumwp.pl
Ciekawa strona; cieszę się, że tutaj trafiłam, dzięki.
Agnieszka
Doskonale zrobiona strona! Czy nadal jest uzupełniana?
Dzień dobry. Dziękuję za słowa otuchy:). Czasem udaje mi się natrafić na jakiś "skarb" w postaci potomka właściciela ziemskiego lub ciekawego starego dokumentu. Wtedy uzupełniam tekst. Przyznaję, że jest to trudne zadanie. Obecnie poszukuję potomków Wincentego Piątkowskiego (takich, którzy żyliby obecnie), byłego gubernatora cywilnego radomskiego w okresie przed powstaniem styczniowym - i klapa. Ślady się urywają. To samo z Bojarskimi, właścicielami Charsznicy. Część osób nie jest zainteresowana swoimi przodkami. W ubiegłym roku udało się odszukać dwa stare nagrobki na cmentarzu w Miechowie - przy tej okazji udało się dopisać historię rodzin Michniewiczów i Czarkowskich. Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe dzieje opisane na tej stronie. Pozdrawia Paweł z Topoli gm Skalbmierz
Chwała Ziemi Miechowskiej!
Na "Miechowski Kuferek" trafiłem dziś przypadkiem, ale myślę, że mogę coś do niego "włożyć"...
Otóż mój Ojciec - rtm. Stefan Majchrowski - po bitwie pod Kockiem, ostatniej bitwie kampanii wrześniowej, dostał się do niemieckiej niewoli, którą przebył w oflagu VII A w Murnau, w Bawarii. Po wojnie był pisarzem, autorem blisko 30 książek, wśród nich jednej dot. pobytu w oflagu: "Za drutami Murnau", Warszawa 1970. Na str. 164-165 jest pełen wdzięczności opis ogromnej pomocy, którą mieszkańcy Ziemi Miechowskiej świadczyli na rzecz polskich jeńców w Niemczech, w tym mojego Ojca. Pamiętam, że Ojciec z wielkim uznaniem wyrażał się o tej pomocy żywnościowej, którą płynęła z Miechowa i okolic. Po wojnie "Muranuczycy", chcąc się jakoś odwdzięczyć, łożyli na budowę szkoły w Miechowie. Widziałem w ojcowskim biurku przekazy pocztowe na ten cel.
Stosunkowo niedawno, szukając rodzinnych korzeni, spędziłem wakacje na pięknęj i miłej Zie
mi Miechowskiej, którą i ja zawsze wspominam z wdzięcznością. (Ślady pra-pra dziadków zresztą przy tej okazji odnalazłem).
Zacytuję fragment wspomnianej ksiażki Stefana Majchrowskiego:
"W tym czasie manną z nieba stały się paczki Ziemi Miechowskiej. Do sierpnia 1944 PCK w Miechowie zebrał i wysłał do Murnau ok. 50 ton żywności. Gdy działania wojenne przerwały łączność pocztową z innymi częściami kraju (...), z Miechowa przysyłano je dalej. Były to >mądre< paczki - ze słoniną, z kaszą, cukrem, boczkiem, z sucharami. Były ujmująco swojskie - z opłatkiem, z polskim ciastem na święta, jak przez matkę albo żonę przyrządzonym, z listem zapieczonym wewnątrz - jak od żony, matki, siostry.
W Murnau ludzie przywykli do twardego życia. Nie byli sentymentalni. Ale każdy transport z Miechowa budził wrażenia, których trudno było nie ujawnić. Mówiło się o Miechowskiem, jak o ziemi, z której płynie wszystko, co najlepsze w Polsce. (...) Poczta obozowa wypuściła
pamiątkowy znaczek z widokiem rynku w Miechowie (...). W albumie, ilustrowanym przez obozowych artystów >Polskiemu Czerownemu Krzyżowi w Miechowie - Oficerski Obóz Jeńców Wojnnych w Murnau< - wyrażono wdzięczność za opiekę (...). Uchwalono, że po wojnie utrzyma się więź z Miechowskiem, że każdy się przyłoży do budowy szkoły w mieście, które w Muranu było wciąż na ustach wszystkich (...)".
Z wyrazami szacunku i symapatii -
Jan Majchrowski, profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Warszawa, 5 maja 2023 r.
Panie Profesorze
Bardzo dziękuję za wzruszający wpis dotyczący pomocy udzielonej jeńcom z oflagu VIIA Murnau przez mieszkańców Ziemi Miechowskiej. Po wojnie Murnauczycy odwdzięczyli się za tę pomoc wspierając wysiłki na rzecz budowy liceum w Miechowie. "Ciągła opieka b. jeńców z Murnau nad inwestycją sprawiła, że (szkoła) budowana była w szybkim tempie i 10.XI.1963 r. oddana została do użytku. Uroczystość otwarcia szkoły została połączona z ogólnopolskim zjazdem byłych jeńców z Murnau (...)."
chcę poinformować, że w Książu Małym jest nowy pomnik rodziny Dzianottów,
zdjęcia nie da się wkleić. Pozdrawiam
Pani Grażyno
Jestem w kontakcie z Panem Dominikiem Dzianottem, który wystawił nowy pomnik nagrobny. Otrzymałem od niego zdjęcia, jak też sam zrobiłem kilka niedawno. Teraz muszę uzupełnić informacje na stronie.
Dziękuję za wiadomość.
Wyrazy uznania za wspaniałą stronę. Czyta się jednym tchem. Ja natomiast szukam informacji na temat funkcjonującej żandarmerii wojskowej w Miechowie w latach przedwojennych w której mój pradziad ( miej jakiś stopień oficerski ) werbował rezerwistów i który na paczatku wojny trafił do obozu w Równie, był felczerem, udało mu się zbiec zdobywając fartuch i przepustkę lekarską co pozwoliło mu na wyjście z obozu i ucieczka. Po 2 miesiącach , błądzenia i ukrywania w lesie wrócił do domu w okolice Golczy.
Jeśli ma pan jakieś info to proszę o kontakt pod adres aleksandra.garnier@gmail.com. Dziękuję
Niezwykle interesująca strona , nareszcie znalazłam nieco informacji o dworkach w Marchocicach i Przybyslawicach. Porządkując nieliczne pamiątki po moim ojcu Zbigniewie Bojarskim , znalazłam śladowe informacje ,że mieszkańcy tych dworków wspomagali działalność AK w czasie okupacji, stąd moje zainteresowanie. Przegladając wpisy w Księdze Gości zauważyłam ten ze stycznia 2023 , w którym Autor strony wymienia nazwisko mojej rodziny. Niestety , jestem ostatnią z linii Jana Józefa Bojarskiego , syna Leona Wiktora , właściciela Charsznicy (?) i mam tylko jedno jego zdjęcie . Ciekawa jestem czy w Charsznicy jest grób mojego pradziadka ?
Jeśli moge jakoś pomóc , proszę o kontakt e-mailowy
Serdecznie pozdrawiam
Magdalena Chodorowska z d. Bojarska
Pani Magdaleno
Bardzo dziękuję za nawiązanie kontaktu. Zmotywował mnie do kolejnych poszukiwań. Pani pradziadek Leon Bojarski został pochowany na cmentarzu w Tczycy, niestety, grób nie przetrwał. Napisałem do Pani na podany e-mail.
Witam,
Posiadam zdjęcia dworku w Szczepanowicach proszę o adres mailowy
Kontakt do Administratora strony: mpogon@wp.pl
Dziękuję za tą stronę. Szukałem czegoś takiego o terenach koło Miechowa. Sam wczesne dzieciństwo spędziłem we wsi Pojałowice. Po latach wróciłem na stare śmieci - do Miechowa. Gdyby mieli Państwo jakieś materiały/zdjęcia z Pojałowic albo okolic to będę wdzięczny za udostępnienie. Rozwijam też swoją stronę gdzie na bieżąco umieszczam zdjęcia z lokalizacją ciekawych historycznych obiektów z okolic Miechowa ale nie tylko: genistree.pl